jeudi 13 mai 2010

Zdjecia sa lustrem...


Wybralam sie dzis do Le Bonmarché, w ktorym wystawiona jest teraz przepiekna ekspozycja pod tytulem "Le cinéma d'Ellen von Unwerth".

Ellen urodzila sie w 1954 roku w Niemczech. Zanim rozpoczela kariere fotografa, pracowala przez 10 lat jako modelka; byla muza lat 80.
Swoj styl uksztaltowala, fotografujac dla takich magazynow miedzynarodowych, jak: Vogue, Elle, Vanity Fair, I-D, The Face, Interview.

W roku 1991 otrzymala pierwsz nagrode na Festiwalu Miedzynarodowym Fotografii mody(Festival International de la photographie de mode).




Jej zmyslowa i wesola fotografia z niezwyklym talentem koresponduje pomiedzy naturalnoscia a sztuczka.
Jej styl wyroznia sie sposrod innych skupieniem na szczegolach, mocnym, wyraznym kadrowaniem, zywymi kolorami, cieniami lub zdjeciami bialo-czarnymi, pelnymi energii, styl, ktory proponuje i przedstawia nam inne, oryginalne spojrzenie na mode i na kobiete.




Une actrice est faite pour jouer. Devant un appareil photo, si on ne la dirige pas, elle s'enuie.

Aktorka jest stworzona do grania. Jesli przed obiektywem aparatu fotograficznego nie kieruje sie nia, nie wzskazuje tego, co ma robic, nudzi sie.


Wystawy w Le Bonmarché robia na mnie zawsze ogromne wrazenie! Sa po prostu swietnie i profesjonalnie zrobione. Zawsze eleganckie, interesujace, zaskakujace...




Z glosnikow wydobywa sie piekna, atmosferyczna muzyka, na czarnej scianie bialymi literami napisana jest krotka biografia Ellen z niewielkim zdjeciem, przedstawiajacym rozesmiana, szczesliwa fotografke (od razu rzuca sie w oczy jej niemieckie pochodzenia; jest bardzo podobna do Claudii Schiffer). Za naszymi plecami rozciaga sie dosc obszerna sala, rowniez utrzymana w czerni, wszedzie natomiast sa porozwieszane zdjecia, ktore zawieszone sa przy suficie, w taki sposob, ze zwiedzajacy przechadza sie pomiedzy nimi. Efekt jest swietny!

Zwlaszcza, ze same zdjecia zapieraja dech w piersiach! A na zdjeciach same gwaizdy:D Moje serce jak zykle zdobyly zdjecia z Penelope Cruz, ktora na nich jest jeszcze piekniejsza, przeswitne zdjecie z Juliette Binoche, fantastyczna Emmanuelle Beart, Ashley Judd, Leatitia Casta, przystojny Brad Pitt, Monica Belucci, George Clooney, Natalie Portman, Vanessa Paradis i wiele wiele innych!
Trzeba przyznac, ze Ellen ma ogromny talent!
Ale to nie koniec wystawy... Otoz na samym koncu znajduja sie malenkie salki, gdzie wyswietlane sa filmy Ellen von Unwerth - "Diabolo Bionda", "Wendybird", "Epihany". Sa to filmy nieme, towarzyszy im muzyka. W jednym z nich wystepuje Kirsten Dunst, w innym Eva Mendes (w ogole mi sie ta aktorka nie podoba...). Filmy sa przepiekne! Niezwykle subtelne, magiczne... Ruch kamery, zdjecia, zblizenia na detale, niebanalne rozwiazania... wszystko to wskazuje nam na oryginalnosc i nietuzinkowosc niemieckiej artystki.
A oto jeden z nich:



Ekspozycja jest niewielka, w pigulce prezentuje nam postac Ellen, ale dzieki temu nie nuzy, przyciaga tlumy i dzieki swej wspanialej oprawie pozostaje w pamieci!
No i zacheca do dalszego sledzenia niezwyklej pracy fotografki!

Bo jej zdjecia sa jak lustra... Sa uchwyceniem blasku i czaru aktorow!
A ja smiem dodac, ze z pewnoscia i zwyklych ludzi, bo w kazdym z nas jest cos niezwyklego i pieknego, cos, co sprawia, ze jestesmy pelni czaru!







Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire