mercredi 28 avril 2010

Szalencza milosc


Wybralam sie ostatnio na nowy film Julie Delpy "La comtesse", jako ze bardzo cenie prace tej wszechstronnie utalentowanej artystki. Pierwszy film, w ktorym ja widzialam, to "Przed wschodem slonca" - jeden z moich ulubionych filmow. Zakochalam sie w jego subtelnym wdzieku, w przepieknych zdjeciach Wiednia, w niesamowitej historii dwojga ludzi, ktorzy spotkali sie przypadkowo w pociagu, by spedzic ze soba niezapomniany dzien w eleganckiej stolicy Austrii. Film ten mial swoja kontynuacje - "Przed zachodem slonca" i to w tym dziele aktorzy mieli bardzo duzy wplyw na dialogii bohaterow. Tym razem akcja rozgrywa sie w Paryzu - miescie milosci. Nie ma jednak happy endu... Ten film stal sie inspiracja dla Julie w swiecie rezyserskim, aktorskim, jak i muzycznym (bohaterka gra na gitarze i spiewa w jednej z koncowych scen).
Julie Delpy urodzila sie 21 grudnia 1969 roku w Paryzu. Jej rodzicami sa Albert Delpy i Marie Pillet, oboje sa aktorami teatralnymi. Julie podjela studia artystyczne w Tisch School of the Arts n uniwersytecie w Nowym Jorku oraz Actors Studio w roku 1980. W kinie zadebiutowala w wieku 14 lat w filmie "Detektyw" Jean-Luc Godard.
Julie jest rezyserka, aktorka, piosenkarka, malarka.
Jednym z bardziej znanych jej filmow jest film "Dwa dni w Paryzu".
Najnowszym zas "La comtesse".



Film ten opowiada o niezwyklych losach hrabiny Elizabeth Bathory. Rozpoczyna sie monologiem pewnego mezczyzny, ktory nakresla nam sytuacje. W chwili smierci swego malzonka Elizabeth staje sie posiadaczka ogromnej fortuny. W krotkim czasie staje sie najbardziej wplywowa kobieta na Wegrzech w XVII wieku.
Nastepnie poznaje przystojnego, mlodego mezczyzne, w ktorym zakochuje sie od pierwszego wejrzenia. Wydaje sie, ze pn rowniez podziela jej uczucia... W pewnym momencie odchodzi jednak bez slowa. Elizabeth nie moze tego przezyc... Winy zaistnialej sytuacji szuka w sobie, a doklanie w swoim ciele, powierzchownosci. Szybko dochodzi do wniosku, ze jest za stara, jej rece, twarz, zmarszczki, wszystko to jej o tym przypomina... Podczas gdy on jest mlody, piekny, energiczny...
Hrabina coraz wiecej czasu spedza przed lustrem, popada w coraz wieksze kompleksy, w koncu jej obawy przeradzaja sie w obsesje...Zaczyna mordowac mlode dziewczyny, dziewice, by wykorzystywac ich krew, gdyz wierzyla, ze dzieki temu bedzie coraz mlodsza... W calym tym szalenstwie nie zapomina o modliwtwie, o Bogu... Dziekuje mu, ze pokazal jej "taki" sposob na wieczna mlodosc... Co zlego jest w tym, ze chce byc piekna i mloda... Ludzie zaczynja sie domyslac prawdy...
Pewnego dnia przybywa do jej palacu jej ukochany, ktorego nie widziala 3 lata... Hrabina dowiaduje sie, ze on caly czas ja kochal, ze winnym ich rozstania byl jego ojciec... On zas wysylal jej listy, zadne nie dotarly... Teraz jest juz jednak za pozno... Hrabina zostaje skazana na smierc przez zamurowanie zywcem w jej wlasnym pokoju...Zyje jeszcze kilka dni, by popelnic samobojstwo...



W filmie wiele jest scen okrutnych. Na samym poczatku pokazane jest kilka scen z dziecinstwa Elzbiety... Dziecko, ktore nie mialo uczuc, nie mialo serca... Pokazywano jej egzekucje, tortury, smierc...Sama zakopala zywcem piskle w ziemi... by odkopac po kilku dniach...
Mysle, ze bardzo trudno jest byc rownoczesnie rezyserem i aktorem. Duzo latwiej jest byc rezyserem i muzykiem jak np. Alejandro Amenabar, ktory pisze muzyke do swoich dziel filmowych.
Wielokrotnie w filmie Julie Delpy mozna bylo zauwazyc sceny, ktore byly zle zrobione technicznie. Mialo sie wrazenie jakiejs sztucznosci...
Muzyka pochodzila z "Requiem dla snu", co wydalo mi sie troche malo tworcze i kreatywne, choc nie mozna powiedziec, ze byla zle dobrana.
Rytmiczna, wciagajaca w akcje, wyrazna, melodyczna.
Sama Julie w roli Elzbiety niczym nie przypominala milej, gadatliwej dziewczyny z "Przed wschodzem slonca". Wlosy dlugie, ciemne, doskonala charakteryzacja, dlugie, sztywne suknie charakterystyczne dla XVII wieku... To tylko czastka tego, co Julie upodobnilo do hrabiny. Jej postac byla zywa, prawdziwa, momentami dumna i pewna swego, czasami mila, usmiechnieta, czula matka, przyjaciolka, kochanka, a z drugiej strony okrutna, zdolna do wszystkiego morderczyni...




W filmie duzo mowi sie o milosci... Zastanawialam sie, czy taka milosc, to naprawde milosc?! Czy w imie milosci mozemy posunac sie do takich zbrodni??! Czy jestesmy usprawiedliwieni??!
Mysle, ze w momencie kiedy Elzbieta zaczela swoja zbrodnie, skonczyla sie rowniez milosc, a zaczela obsesja. Obsesja za zatrzymaniem za wszelka cene mlodosci i piekna, ktore wedlug Elzbiety mialy zwrocic jej utracona milosc...
Zapomniala jednak, ze piekno i powierzchownosc nie sa tym, co liczy sie najbardziej, bo to, co naprawde wazne, jest ponadczasowe, to nasze wnetrze, nasza dusza.

mardi 27 avril 2010

Grands Boulevards


Czyli miejsce, gdzie znajduja sie jedne z najpiekniejszych francuskich krytych pasazy. Wiekszosc krytych pasazy zostala skonstruowana w pierwszej polowie XIX wieku. Swym bogatym i roznorodnym wyborem produktow, niezwyklym charakterem i iscie francuska atmosfera szybko przyciagaly szeroka game klientow. W roku 1850 w samym Paryzu mozna bylo znalezc okolo 150 pasazy. Z czasem moda na te galerie zaczela rozprzestrzeniac sie w calej Francji.
Z pocztkiem prac Haussmmana, kryte pasaze zostaly wyparte przez wielkie domy handlowe, takie jak Lafayette, Printemps czy Le Bonmarché.




Krytymi pasazami przechadzalam sie koncem marca, napawajac sie nietuzinkowa atmosfera tych juz tak nielicznych miejsc. Wyraznie mozna zauwazyc powolny koniec galerii i nie chodzi tu o to, ze nie ma klientow, turystow, zwiedzajacych, ale o puste przestrzenie, jakie wyziewaja gdzieniegdzie pomiedzy korytarzami. Wiekszosc sklepow jest zamknieta, szyby wystaw przysloniete sa zaslonami, zakurzone witryny...
Czas zatrzymal sie dla francuskich krytych pasazy...


Tam jednak, gdzie pozostaly jeszcze slady zycia i dawnej swietnosci, mozna w niebanalny sposob spedzic wspaniale popoludnie! Takimi sladami sa atmosferyczne kawiarnie, obszerne ksiegarnie, sklepy z obrazami, zdjeciami, pieknymi rzeczami do dekorowania wnetrz, antykwariaty...

Oczarowal mnie przede wszystkim sklep "La Maison du Roy", w ktorym mozna zakupic wiele ciekawych przedmiotow stylizowanych na epoke Ludwika XIV, jak np: swieczki, zaslony, poduszki, suszone kwiaty, szkatulki, porcelane, bizuterie... Wybor jest ogromny!
Spacer krytymi pasazami okazal sie podroza w czasie... Mialam wrazenie, jakby znow byl rok 1850, jakby czas plynal wolniej, spokojniej...jakby na koncu czekal ktos dla mnie bardzo wazny...

mercredi 21 avril 2010

Wspolna pasja, wspolne marzenie


W ubieglym tygodniu udalo mi sie zwiedzic niezwykle piekne muzeum, jakim jest Musée Jacquemart-André, ktore znajduje sie na Boulevard Haussmann, niedaleko metra Miromesnil.
Wizyte w tym muzeum zawdzieczam pewnej pieknej Francusce, ktora mi powiedziala, ze koniecznie musze go zobaczyc! Niczego nieswiadoma powedrowalam wiec w skazane mi miejsce i jakiez bylo moje zdziwienie! Otoz budynek zapiera dech w piersiach, nie wspominajac juz o wnetrzach, kolekcji i tymczasowej ekspozycji, ktora wliczona jest w cene biletu.



Wspolna pasja...
...ktora laczyla Edouarda André i Nélie Jacquemart to zamilowanie do kolekcjonowania pieknych, drogocennych przedmitow. Wychowany w rodzinie, ktora zajmowala sie bankierstwem, André przeznacza swa fortune na nabywanie dziel sztuki, dzieki ktorym tworzy pokazna kolecje w swym nowym hotelu na Boulevard Haussmann, ukonczona w roku 1875.
Jego wybranka serca zostaje artystka Nélie Jacquemart. Kazdego roku para wybierala sie do Wloch w celu wzbogacania swj kolekcji o nietuzinkowe dziela wloskie.
W momencie, gdy André umiera, Nélie konczy ostatecznie kolekcje wloska, by skupic sie na drogocennych przedmioyach kultury Orientu i w ten sposob wzbogaca juz i tak niebyle jaki zbior dziel sztuki.
W roku 1913 realizuje marzenie zarowno wlasne jak i swego meza - przekazuje kolekcje hotelu jak i sam budynek Instytutowi paryskiemu - powstaje muzeum.



Co malzenstwo pozostawilo po sobie?
-Les grands salons: salon des peintures, le salon de musique, le grand salon, la salle à manger;
-Les petits salons: salon des tapisseries (dywanow), bibliothèque;
-ogrod zimowy (przecudny!)
-prywatne apartamenty
-muzeum wloskie




Co jeszcze muzeum ma do zaoferowania?

Obecnie w muzeum znajduje sie wspaniala wystawa od Greco do Dali, ktora w swietny sposob ukazuje malarstwo hiszpanskie w danym okresie czasowym z podzialem na teamtyke obrazow, ktora oczywiscie goraco polecam:).

Dodaje oczywiscie zdjecia, ktore pewnie lepiej zaznajomia Was z tym muzeum niz jakiekolwiek slowa, ale bynajmniej nie zastapia wizyty, bo nic tak nie oddaje atmosfery pieknego miejsca, jak podziwianie go na wlasne oczy, przechadzanie sie korytarzami, ktorymi kiedys przechadzali sie André i Nélie...

mardi 20 avril 2010

Il était une fois...

J'ai été demandée par mon ami d'écrire un peu en français sur mon blog pour qu'il puisse comprendre quelque chose. Et alors c'est mon premier message en français et c'est pour lui:).



J'ai découvert Truman Capote par hasard. J'ai voulu emprunter le film réalisé par Blake Edwards avec Audrey Hepburn, mais mon amie n'avait que le livre "Breakfast at Tiffany's". J'ai tombé amoureuse tout de suite. Je l'ai adoré!
Après "Breakfast at Tiffany's" j'ai lu "De sang-froid" et "La harpe d'herbes". J'ai fini lire "Cercueils sur mesure" et "Monsieur Maléfique" il n'y a quelques jours.
La personnage de Truman Capote m'a toujours interéssé et passionné. Comment était la vie de cet inoubliable écrivain?

A propos de Truman Capote

Auteur de romans et de nouvelles, scénariste, dramaturge, créateur du "roman de non-fiction", conteur envoutant, superstar, génie, jet-setter avant l'heure, inconclaste, brillant et incendiaire, Truman Capote fut l'une des personalités les plus étonnantes, ls plus flamboyantes et les plus singulières de son époque.

Truman Streckfus Persons nait à la Nouvelle-Orléans le 30 septembre 1924. Son père, Arch Persons, est un escroc de petite envergure, sa mère, Lillie Mae Faulk Persons, une très séduisante jeune femme originaire de Monroeville, dans l'Alabama.
De plus en plus déçue par son mari, Lillie Mae se met à fréquenter d'autres hommes, et le mariage sombre.
En 1930, peu après le 6ème anniversaire de Truman, ses parents l'envoient à Monroeville chez ses cousins Faulk - trois vieilles filles agées, Jennie, Callie et Sook, et leur frère célibataire, Bud.
Truman va nouer des lier profonds avec Sook qui devient pour lui une sorte de deuxième mère.




Il se fait une amie, la petite voisine, Harper Lee, qui a un an de moins que lui. Elle dépeindra quelques années plus tard Truman sous les traits de son personnage, Dill, dans son roman "Ne tirez pas sur l'oiseau moqueur".
Sa mère s'installe à New York en 1931. Elle change son prènom pour celui de Nina, divorce d'Arch et épouse Joseph Capote, un Cubain qui travaille pour une firme textile à Wall Street. Elle fait venir Truman à Manhattan. Il fréquente la Trinity School, une école privée du West Side, et en 1935, il est adopté officiellement par son beau-père.
Truman Persons devient Truman Capote.
En 1939, les Capote s'installent à Greenwich, Connecticut, une banlieue riche de New York en 1942 et s'installent dans un appartement de Park Avenue. Truman, qui avait échoué à son examen à Greenwich High School, obtient finalement son diplome à la Franklin School, un lycée privé du West Side, en 1943.
C'est la fin de ses études.

Il y avait quelque chose de beaucoup plus triste que tout ça, c'est que la vie continuait: pour ceux qui perdent leurs amours, la vie devrait s'arreter, comme le monde devriat s'arreter lorsque meurt un homme: et jamais cela n'arrivait! Voilà la vraie raison pour laquelle les gens se levaient au petit jour tous les matins: non parce que ça avait de l'importance, mais justement parce que ça n'en avait aucune.
Monsiur Maléfique

Pendant son cursus à Franklin, il a décroché un petit emploi à la rédaction du New Yorker, Brendan Gill, l'un de ses amis du magazine, le décrivait comme "une suprebe apparition qui virevoltait et voltigeait dans les couloirs de la rédaction."
A une époque ou l'homosexualité était honnie en Amérique, Truman était gay avec splendeur et nonchalance.
Truman écrit des histoires depuis qu'il est tout jeune, et il espère que le New Yorker les publiera. En vain. Il trouvera un meilleur accueil chez deux magazines féminins Madmoiselle et Harper's Bazaar, qui publient à l'époque les meilleures nouvelles de fiction de toute l'Amérique.
D'autres Histoires Suivent, et en 1945, Random House lui signe un contrat pour son premier roman "Les Domaines hantés".
Incapable d'ecrire chez lui - sa mère est devenue gravement alcoolique - il reçoit une bourse pour aller à Yadoo, un havre pour les artistes, écrivains et compositeurs au nord de New York. Bien qu'ayant connu des chiffres de veste modeste à sa parution, en 1948 "Les Domianes hantés" l'établit comme l'un des jeunes écrivains les plus prometteurs de la génération de l'après Seconde-Guerre mondiale.
A l'automne 1948, après un été en Europe, Truman rencontre Jack Dunphy, un collègue, écrivain qui va devenir le compagnon de sa vie.

Les reves sont l'esprit de l'ame et ce qu'il y a de plus vrai en nous.
Monsieur Maléfique

En 1950, ils s'installent à Taormina, dans une maison qu'avait habitée autrefois par M. Lawrance, Truman commence à ecrire son deuxième roman, "La Harpe d'harbes".
Trouman retourne en Europe, mais en janvier 1954 ie est obligé de revenir à New York après que sa mère a avalé un flacon de somniféres. Elle meurt avant qu'il n'arrive.
En 1958 a été édité son livre suivant "Breakfast at Tiffany's". Un livre extraordinaire, quelle raconte une inoubliable histoire d'Holly Golightly, qui vit à Manhattan pendant la Guerre.

Ce que j'ai trouvé de mieux, c'est de monter dans un taxi et d'aller chez Tiffany. Cela m'apaise tout de suite, le calme et le fière allure de l'endriot: rien de meauvais ne peut vous arriver là-bas...

Breakfast at Tiffany's




Le film réalisé par Blake Edwards "Diaments sue canapé" avec Audrey Hepburn dans le role de Holly est devenu en classique, tout comme la chanson de Henry Mancini "Moon River".
Cependant, Truman Capote pensait qu'Audrey Hepburn était une erreur de casting et avait été déçu un film. Il était persuadé que Merlin Monroe aurait été meilleure dans le role.

J'obsreve le ciel, dit-il. Je suis là, avec ma valise, et je voyage dans le bleu. C'est là qu'on voyage quand on n'a pas d'autre endroit ou aller.
Monsieur Maléfique

En novembre 1959 Truman Capote découvre un article sur les meurtes de la famille Clutter dans le New York Times. C'est ainsi que débute "De sang-froid", un livre qu'il mettra six ans de sa vie à écrire et qui paraitra en 1966.
Pendant l'écriture de "De sang-froid", Truman commence à boire beaucoupet à prendre des médicaments. Il pariat perdre son object et consacrer son énergie davantage à la grande vie qu'au grand art.

A l'intérieur de chacun de nous il y a quelque chose qui vole et s'apelle l'ame, et quand on meurt, on n'est jamais réellement mort, et quand on vit on n'est jamias vraiment vivant.
Une dernière porte est close

Il annonce le titre de son prochain roman "Priéres exaucées", et assure qu'il aura l'ampleur des oeuvres de Proust.
Mais lorsque le premier chapitre est publié dans Esquire en 1975, il suscite une réaction de colère chez certains de ses puissants amis, furieux de se décourrir à peine déquisés dans son livre. Ils se sentent trahis et nombreux seront ceux qui refuseront de lui pardonner et de le revoir.
Surnommé "le petit terreur" il devient un paria de la bonne société, et ce rejet public accélère sa plongée dans l'alcool et les drogues.
Pourtant, malgrè tout cela, l'alcool, les drogues et la dépression, il parvient encore à écrire et très bien "Musique pour caméléons" paru en 1980 est remarquable.
Truman Capote décédé à Los Angeles le 25 aout 1984 un mois avant son soixantième anniversaire.


Truman Capote a dit une fois:
Il n'y a qu'un seul Truman Capote. Il n'y a jamais eu personne comme moi avant, et il n'y aura personne comme moi après.


lundi 19 avril 2010

Tempete! D'apres Wiliam Shakespeare


Pierwszy raz o Irinie Brook dowiedzialam sie dzieki mojej niezwyklej znajomej, ktora w polowie jest taka jak ja - kocha teatr! Tak zaczela sie moja niesamowita przygoda z pasjonujacymi, pelnymi humoru przedstawieniami Iriny Brook - milosc od pierwszego wejrzenia!

Il était une fois...
Ce qui m'intéresse, avec mes compagnons de théatre, c'est la recherche de ce partage avec le public, cette idée que tous nos projets puissent vraiment etre accessibles à l'ensemble des "strates" des publics de théatre, sans aucune distinction. J'aime à penser qu'une famille puisse venir ensemble voir un spectacle qui n'est pas du tout un spectacle pour enfants, mais qui, grace à l'universalité du texte et des thèmes, puisse etre apprécié à des niveaux diffèrents par tous les ages.
J'aime que le theatre brise la notion des public catégorisés: le public "populaire", le "jeune public", le public "parisien", le public "intellectuel", le public "non averti"...
Pour moi, les spectateurs c'est nous, c'est la viede tous les jours, c'est tout le monde.
Quand on emmène nos spectacles en tournée, combien de fois a-t-on entendu le directeur du théatre venant s'excuser: "désolé, ça va etre plein de scolaires...". Et pourtant, ces scolaires sont le public de demain, ils sont bruyants, surexcités, déchainés mais malgré tout ça, précieux comme des diamants...


Irina Brook



To, co interesuje mnie i moich wpolpracownikow teatru, to poszukiwanie tego, co mozna dzielic z publicznoscia, to pomysl, dzieki ktoremu wszystkie nasze projekty i zamierzenia moga byc naprawde dostepne, zrozumiale, na wyciagniecie reki dla kazdego odbiorcy, bez zadnych roznic, podzialow.
Lubie myslec, ze rodzina moze przyjsc do teatru razem, by zobaczyc spektakl, ktory nie jest spektaklem dla dzieci, ale ktory dzieki opracowaniu i upowszechnieniu tekstu, moze byc podziwiany, doceniany i dostepny dla odbiorcow w kazdym wieku.
Lubie, jak teatr laczy rozne kategorie publicznosci: publicznosc powszechna, mloda, paryska, intelektualisci...
Dla mnie widzowie to my, to codzienne zycie, to wszyscy ludzie.
Kiedy wystepujemy z naszymi spektaklami, ilez to razy slyszelismy, jak dyrektor teatru przepraszal: "przykro mi, ale to przyciagnie tylko szkolne wycieczki...". A przeciez, ci uczniowie to publicznosc jutra, przyszlosci, ktora jest podekscytowana, "blyszczaca", rozpetana, ale mimo tego drogocenna jak diament...


Z Irina Brook graja z reguly w niezmienionym skladzie niewykle utalentowani aktorzy, a pomiedzy nimi (i tu moje ogromne zdziwienie) przeswietny, wspanialy, nietuzinkowy Bartlomiej Soroczynski! Moja milosc od pierwszego wejrzenia! Moje odkrycie roku 2010!



Pierwszym spektaklem Brook, ktory widzialam, byl "Somewhere...La Mancha. On the road 66, d'après Don Quichotte de Cervantès".
W zeszlym tygodniu natomiast bylam na "Tempete" i "Tempete" podobala mi sie jeszcze bardziej!
Plakalam ze... smiechu!
Aktorzy byli niesamowici! Tanczyli, spiewali, nie brakowalo rowniez sztuczek cyrkowych... Wesola, kolorowa, magiczna, zaskakujaca, pelna humoru - burza. Istna burza!



W czerwcu wybieram sie na Odyseje Homera (Une Odyssée d'après Homère) i juz ubolewam nad tym, ze Bartlomiej Soroczynski w niej nie wystepuje:/
Ale podjrzewam, ze Irina i tym razem mnie nie zawiedzie, a wrecz przeciwnie zaspokoi moj apetyt na humor i prawdziwa teatralna przygode:)

Dla wszystkich zainteresowanych podaje, ze sztuka Une Odyssée odbywa sie 25 czerwca o godz. 20.30 w teatrze Rutebeuf; metro Marie de Clichy.

Jestem pewna, ze sie zakochacie! :D

Coco Chanel uwolnila kobiety, ale to Yves Saint Laurent dal im wladze

Pewnego dnia moje nazwisko pojawi sie na Champs-Elysées
- tak w wieku 9 lat mowil jeszcze nikomu nieznany Yves Saint Laurent.




W ubiegla sobote po dwoch godzinach stania w kolejce (na dworze) udalo mi sie zobaczyc niezwykla wystawe poswiecona temu genialnemu projektantowi, ktora znajduje sie w Petits Palais. Bez wahania moge powiedziec, ze jest to najpiekniejsza wystawa jaka dotad widzialam w Paryzu, a widzialam juz dosc duzo.
Nietuzinkowa oprawe tworzy juz sam budynek Petit Palais, ktorego rozwiazania architektoniczne zapieraja dech w piersiach. To jednak, w jaki sposob zostaly wyeksponowane kreacje Yves Saint Laurent, widea, atelier kreatora, oswietlenie, muzyka, zdjecia - wszystko to sprawia, ze wystawa wprowadza nas w jak gdyby sam srodek wspanialego dziela sztuki. Trzeba przyznac, ze pracowali nad nia ludzie bardzo utalentowani, z wyczuciem piekna:). Wchodzac do sali balowej, gdzie wystawione byly wspaniale kreacje wieczorowe, mialam wrazenie, ze znajduje sie w teatrze. To samo uczucie towarzyszylo mi podczas podziwiania smokingow, ktore prezentowane byly na czarnym tle (!), a obok kazdego kostiumu zapalala sie zarowka - gra swiatla i cienia - niezwykly pomysl, swietne wrazenie...




Nigdy nie podobalo mi sie, gdy poprzez mode projektant zaspokajal swoje ego. Ja przciwnie, chcialem sluzyc kobietom.


Zawsze ogromnie interesowala mnie postac Yves Saint Laurent, jego zycie, jego upodobania, jego ambicje, a przede wszystkim to, jak udalo mu sie dokonac tak wiele.

Yves Henri Donat Mathieu Saint Laurent urodzil sie 1 sierpnia 1936 w Oranie w Algierii.
W wieku 17 lat z teczką własnych rysunków przybył do Paryża. Pierwszym jego sukcesem w świecie mody stało się zwycięstwo w konkursie na projekt sukienki koktajlowej, organizowany przez firmę Woolmark. Ówczesna redaktor naczelna miesięcznika Vogue zaaranżowała jego spotkanie z Christianem Diorem, po której to Dior zatrudnił młodego Saint-Laurenta na stanowisku głównego projektanta. Po śmierci Diora w 1957 YSL stanął na czele domu mody Dior i uratował go od bankructwa.

W samym środku sukcesów przyszło powołanie do wojska w związku z wojną francusko-algierską. Saint-Laurent doznał głębokiego załamania nerwowego po brutalnym odrzuceniu przez współtowarzyszy-żołnierzy z powodu swojej orientacji homoseksualnej. Trafił do szpitala psychiatrycznego gdzie przechodził nieskuteczną terapię elektrowstrząsową mającą na celu jego przemianę w heteroseksualistę.

Saint-Laurent, gdy wyszedł z załamania nerwowego, odszedł z domu Diora i założył własny dom przy pomocy finansowej swego partnera w życiu i w interesach Pierre'a Bergé. Od tamtej chwili był to uznany przez nich podział ról, Yves projektował, Pierre zajmował się stroną finansowo-organizacyjną. Lata 60. i 70. to największe triumfy i przełomowe kolekcje. YSL wypromował wygląd bitników w modzie - skórzane krótkie kurtki, wysokie buty. Wprowadził modę na tweedowe marynarki, a w 1966 ubrał kobietę w smoking, dotąd zarezerwowany dla mężczyzn. YSL był projektantem swojej epoki, w której kobiety podejmowały "męskie" zawody i w której młodzież tworzyła kontrkulturę wobec świata dorosłych i stawiała się wobec niego w opozycji także poprzez odmienne ubrania.

Yves Saint Laurent odszedł na emeryturę w styczniu 2002r., w czterdziestolecie rozpoczęcia swojej kariery.


Yves Saint-Laurent zmarł 1 czerwca 2008 w swoim domu w Paryżu w wieku 71 lat. Uroczystości pogrzebowe miały miejsce 5 czerwca 2008 w Paryżu, w kościele Św. Rocha. Wziął w nich udział Prezydent Francji - Nicolas Sarkozy z małżonką oraz projektanci mody, m.in. Jean-Paul Gaultier, Christian Lacroix. Po kremacji jego prochy miano rozsypać w ogrodzie willi Saint Laurenta w Marrakeszu.



Rien n'est plus beau qu'un corps nu.
Nic nie jest piekniejsze niz nagie cialo.


Yves, tworzac swe kreacje, inspirowal sie przede wszystkim malarstwem. Jego ulubiencami byli Picasso, Pieta Mondrian, Matisse, van Gogh, Delacroix, Monet, Velazquez. Nie chodzilo o to, by mierzyc sie z mistrzami, ale raczej by sie do nich zblizyc i wyciagnac nauki z ich geniuszu.
Wplywy tworcze czerpal rowniez z licznych podrozy, m.in. do Rosji, Chin, Afryki, Japonii, Indii, Hiszpanii.
Jego ulubionym pisarzem byl Proust, a osoba, ktora podziwial byla Coco Chanel.
Kochal teatr, Opere, kino.

Le plus beau vetement qui puisse habiller une femme ce sont les bras de l'homme qu'elle aime.
Najpiekniejszy kostium, jaki moze ubrac kobieta, to ramiona ukochanego mezczyzny.




Wystawa w przepiekny sposob zaznajamia nas z 307 kostiumami wykonanymi przez mistrza.
Sam projektant, odznaczony w 2007 roku przez prezydenta Francji Orderem Legii Honorowej, mowi o sobe:
Uczestniczylem w przemianach mojej epoki. Poprzez ubrania, co jest pewnie mniej istotne niz muzyka, architektura, malarstwo i wiele innych sztuk. Ale uczestniczylem.





Polecam!

Aktorstwo jest dzialaniem - Technika Improwizacji


Trudno byloby znalezc taka osobe, ktora na przestrzeni swojego zycia, nie myslala, choc raz, o tym, aby zostac aktorem. Kto z nas nie marzyl o wspanialych rolach i slowie ? Kto z nas nie zadawal sobie pytania, czy mam talent aktorski ? czy mam zdawac do szkoly aktorskiej ? a pozniej odpowiedzi chowal w najdalsze zakamarki swojej pamieci. Tylko nieliczni decyduja sie podjac wyzwanie i staja w progach szkol aktorskich. Tylko nieliczni zostaja aktorami.
Wiara w samego siebie jes kluczem w zawodzie aktora, a talent i nieustanne uczenie sie jest gwarantem bycia dobrym aktorem. Jak w kazdym fachu « bycie dobrym » to ciagle szlifowanie warsztatu, zdobywanie coraz wiekszej wiedzy, umiejetnosci i doswiadczenia oraz otwartosc na coraz to nowsze trendy.
Wojciech Marzec

Tak zaczyna sie niezwykla ksiazka « Podrecznik dla aktorow », ktorej autorem jest Stephen Book. Kim jest Stephen Book ? To czynny instruktor, nauczyciel, dyrektor. Wieloletni czlonek grona pedagogicznego The Juillierd School oraz University of Southern California. Nauczal rowniez w Stanford, Brown, the Bread Loaf School of English i the Esalen Institute, a obecnie naucza i szkoli na swoich warsztatach w Hollywood. Jego studenci otrzymali Oscary, nagrody Emmy, Tony, Obie i Grammy.
Przyblize Wam najwazniejsze fragmenty, ktore pochodza z tego podrecznika i dotyczyc beda techniki improwizacji, ktora dla Booka jest podstawa aktorstwa, jak i improwizowanie profesjonalnych umiejtnosci aktorskich – postac.
Technika Improwizacji
Technika Improwizacji to technika gry aktorskiej, ktorej autor uczy sie przez doswiadczenie i ktora wyposaza go tak, ze staje sie samowystarczalny w krewaniu swojej kariery.
Technika ta umozliwia aktorowi na tyle sprawne wykorzystywanie narzedzi swego rzemiosla, by byl on w stanie improwizowac swoja gre podczas czytania przygotowanego tekstu. Kazdy wystep, kazda proba oparta jest na improwizacji, co oznacza, ze kazdy wystep i proba sa spontaniczne. Prawdziwa improwizacja jest zawsze spontaniczna.
Z wszystkich aspektow rzemiosla aktora spontanicznosc jest najwazniejsza.

Postac
Odnajdz sie w postaci, odwieczna rada udzielana aktorom, sprawila, ze niejeden na darmo szukal w bohaterze podobienstwa do siebie. Takie postawienie sprawy ogranicza bohatera do osobistych punktow odniesienia aktora. To autor, nie aktor, tworzy postac. Aktor pracujacy w oparciu jedynie o to, co wie o sobie, bardzo latwo moze zubozyc postac.
Technika Improwizacji unika autoanalizy w celu poznania bohatera, skupia sie na postaci takiej, jak ja napisal autor. Szukamy roznic, nie podobienstw. Aktor wnosi swoja osobowosc i indywidualizm, ale posluguje sie nimi spontanicznie i swiadomie, aby pokazac te roznice, tworzac postac, ktora nie jest nim.
Na budowe postaci skladaja sie przede wszystkim dwa elementy. Pierwszy to stworzenie fizycznego ciala bohatera. Pomijajac kostiumy i charakteryzacje, oznacza to postawe i sposob poruszania sie. Jak dana postac sie prezentuje ? Kolejny skladnik to osobowosc albo nastawienie do swiata. Nastawienie do swiata to podswidome uczucia zapisane w miesniacg, ktore daja o sobie znac zarowno w osobowosci, jak i ciele. Emocje po raz pierwszy doznane w dziecinstwie zostaja w ciele na zawsze, tworza typ osobowosci. W Technice Improwizacji slowo nastawienie oznacza co innego niz emocje. Emocje to uczucia przejsciowe. Nastawienie to uczucia trwajace dlugo, cala scene albo cale zycie.
Postac to nie ty. Postac to ktos inny. Musisz sie dowiedziec, kim jest, jaka jest i pokazac to cialem.
Alan Ball, laureat Oscara, scenarzysta filmowy i telewizyjny (Szejsc stop pod ziemia) twierdzi : « Kiedy cos napisze, a aktor mi mowi : ‘Ja bym tego nie powiedzial’, dostaje szalu. Mam ochote odwarknac : Cos takiego! Ale wiesz co? To wcale nie jest o Tobie! To slowa bohatera, a twoim zadaniem jest go zagrac! Prawdziwy aktor czyta role, widzi, ze postac robi rzeczy, do ktorych on nigdy by sie nie posunal i mowi : ‘Ale bedzie sie dzialo !’. » Byl na planie American Beauty podczas sdjec i oto co mowi o aktorach grajacych glowne role, Kevinie Spacey i Annette Bening : « To prawdziwi aktorzy. Wywodza sie z teatru.Wcielenie sie w ludzi innych niz oni to dla nich chleb powszedni. Nie zapomnieli o tym, choc stali sie dwiazdami. Oni lubia zagrac. Nie upieraja sie, by na ekranie byc soba i dla mnie jest to podstawa prawdziwego aktorstwa. Z takimi ludzmi chce sie pracowac. »
Zbroja postaci
W swiecie rzeczywistym nastawienie ksztaltuje sie w dziecinstwie, to mechanizm obronny, pozwalajacy funkcjonowac w swiecie. Nastawienie wplywa na postawe czlowieka ; to przez nie chodzimy tak, a nie inaczej, w specyficzny sposob mowimy i reagujemy na bodzce. Nastawienie niektorych jest zdrowe i otwarte ; inni zamykaja sie w sobie z jego powodu. Podstawowe nastawienie powstaje w dziecinstwie, to bezposrednia reakcja na to, jak nas traktowali rodzice i otoczenie. W miare jak dorastamy, cialo dostosowuje sie do nastawienia i tak powstaje, jak to okreslil psycholog Wilhelm Reich, zbroja postaci. Idziemy przez zycie zakuci w zbroje.
Gdy grasz postac, zakladasz jej zbroje. Jesli przedtem nie zdejmiesz wlasnej, bedzie ci niewygodnie i nieporecznie.
Bohater napisany
Najwazniejszy element pracy nad postacia to zycie w jej ciele, zrozumienie jej nastawienia. Kiedy ci sie to uda, nauczysz sie automatycznie myslec i czuc tak, jak dana postac.
W miare rozwoju akcji nastawienie bohatera moze ewoluowac, ale nigdy nie zmieni sie calkowicie. Jesli o tym zapomnisz, za bardzo ingerujesz w konstrukcje postaci. Nastawienie podstawowe sie nie zmienia. Popelniasz blad, jesli o tym nie pamietasz.
Nastawienie bohatera wplywa na wszystko, na jego ruchy i slowa.
Sytuacja sie nie zmienia, gdy mamy do czynienia z gotowa kwstia. Choc autor narzuca ci slowa, nastawienie determinuje sposob ich wypowiadania.
Nalezy unikac przeintelektualizowanej werbalizacji ; jesli musisz sie zastanowic, o co chodzi w danym nastawieniu, jest ono zle sformulowane, bo twoje cialo musi reagowac blyskawicznie i jasno ; nie ma czasu na rozwazania i watpliwosci.
Im krotsze zdanie, tym wazniejszy przekaz i zarazem wiekszy wplyw na cialo.
Sprawdzanie werbalizacji nastawienia
Zademonstruje to na przykladzie. Zastanowmy sie nad zdaniem : Chcialbym byc szczesliwy. Powtarzajcie je w glowie w takiej wlasnie formie, nie poprawiajcie go. Pozwolcie, by wasze cialo na to zareagowalo. Zauwazyliscie, jakie to trudne ? Poczuliscie to ? To zdanie jest niejasne. A teraz zrobmy to samo ze zdaniem : Jestem smutny. Niech wasze cialo zareaguje. Widzicie roznice ? Wlasnie o to nam chodzi. Choc doskonale wiemy, co kryje sie za stwierdzeniem : Chcialbym byc szczesliwy, nasze cialo nie wyraza tego tak przejrzyscie i jednoznacznie, jak obrazujac nastawienie : Jestem smutny.
W ten sposob mozecie przetestowac werbalizacje kazdego nastawienia. Jesli reakcja fizyczna jest natychmiastowa i jednoznaczna, mamy do czynienia z dobrze sformulowana werbalizacja. Jesli nie – trzeba jeszcze popracowac nad tym, w jaki sposob ubrac nasze nastawienie w slowa.
Zastanawiajac sie, jak zwerbalizowac nastawienie, kierujcie sie zawsze pytaniem ;co ja wlasciwie chce przez to powiedziec ? Zalozmy, ze wasza pierwsza wersja brzmi : Nie zawsze zdobywam to, czego pragne. Nie podoba sie wam – jest za dluga i zbudowana w oparciu o negacje. Zastanawiacie sie : Co wlasciwie chce przez to powiedziec ? Ze rzeczywistosc zawiodla moje oczekiwania ? A coz to znaczy ? Mowiac najprosciej – jestem rozczarowany, zawiedziony. I tym sposobem doszlismy do krotkiego, zwiezlego zdania, ktore wyraza to, o co nam od poczatku chodzilo. Jesli nie, szukacie dalej. Za wszelka cene starajcie sie sprowadzic nastawienie dojednej mysli, jednego uczucia.
Bohater nie zdaje sobie sprawy ze swego nastawienia. Powiedzmy, ze jego nastawienie to : Jestem glupi. Nie oznacza to jednak, ze dana postac uwaza sie za glupka. Nie, to aktor grajacy dana role zna nastawienie swego bohatera. Werbalizacja nastawienia dziala tak samo jak poprzednio omowione katalizatory. Bohater nie zdaje sobie sprawy, ze jest efektem ewolucji danego zwierzecia, nie wie, gdzie znajduje sie zrodlo jego energii.
Znajomosc przeslania dziela i roli twojego bohatera pomaga przy budowaniu postaci.
Pamietaj, ze nigdy nie liczy sie to, co mowisz. Najwazniejsze jest , co robisz. Dlatego warto rozgraniczyc kwestie do dzialania, przeciwstawic je sobie. I tak, jesli twoj bohater mowi, ze jest zazdrosny, niech twoje nastawienie sugeruje cos innego : Boje sie, denerwuje, jestem zly. Nigdy nie graj danej kwestii. Geanie tekstu jest zbedne . Niewazne, jakie jest zadanie aktorskie, nigdy nie graj tekstu.
Nie pozwol, by postac stala sie toba. To Ty stajesz sie postacia. Nigdy nie bedziesz wybitnym aktorem, jesli tego nie zrozumiesz.
Aktorstwo to dzialanie. Poznanie postaci i jej nastawienia to narzedzia, dzieki ktorym najbardziej efektywnie przedstawisz bohatera.
Kazda praca to ryzyko. Wlasnie to oznacza wykonywanie pracy – ryzykowanie.

Konkluzja
W Technice Improwizacji trening i narzedzia to jedno i to samo. To ona tworzy instrument, ktory bada, odkrywa i spontanicznie dokonuje wyborow, ktore pozniej potrafi wykorzystac.
Gary Sinese, zdobywca Oscara, mowi : « W aktorstwie mnostwo czasu poswieca sie na przygotowania. Musisz wszystko dokladnie przemyslec i wypatrywac odpowiednich mome,tow,bo jestes na planie powiedzmy dziesiec godzin i scena jest skonczona. Musisz przygotowac sie jak najlepiej, zeby jak najwiecej na tym zyskac. »
Wystep oparty na Technice Improwizacji skalada sie z trzech glownych elementow :
1. Odkrywania bohatera i stawania sie nim
2. Dokonywania wyborow
3. Improwizowania ich
Wystarczy opanowac te trzy elementy, by sukces aktorski znalazl sie na wyciagniecie reki.
Zawsze uwaznie sluchaj i obserwuj drugiego aktora, chyba, ze wskazowki sceniczne sugeruja cos innego, np. Twoje roztargnienie. To, co widzisz i slyszysz, zawsze stanowi czesc calosci.

Poznawszy dobrze bohatera, jego pragnienia, potrzeby czy marzenia, mozna improwizowac inne aspekty jego dzialania. To glowny obiekt zainteresowania Techniki Improwizacji.
W aktorstwie, podobnie jak w zyciu, nie zawsze to, co robisz, jest obiektywne. Czasami to, czym sie zajmujesz, czy to myslenie, odczuwanie, czy dzialanie przekracza granice zwyklego pragnienia. Technika Improwizacji koncentruje sie na tych aspektach i daje ci narzedzia, czyli zadania aktorskie, dzieki ktorym nadajesz im forme, na ktora wplywaja takze samoswiadomosc, spontanicznosc i kontrola artystyczna.
Technika Improwizacji to uzupelnienie w szkoleniu aktora pracujacego w oparciu o metode Stanislawskiego, wlasnie ze wzgledu na nacisk na dzialanie.

Dzialanie – to, co aktor robi, zeby rozwiazac problem, wypelnic zadanie, ktore jego bohaterowi wyznaczyl autor sztuki.
Stanislawski

Dlaczego aktorzy graja ?Stosujac Technike Improwizacji aktor naprade daje czastke siebie na scenie. Kazde zadanie aktorskie realizuje aytentyczny, zywy czlowiek, a to napelnia zyciem wykreowana postac sceniczna.
To cudowne uczucie, zyc pelnia zycia i miec swiadomosc, ze kazda jego chwila zostala starannie zaplanowana i ma sens. Nie ma to jak recytowac poezje i przekazywac czytelny komunikat w kazdym slowie. To cudowne uczucie zyc jako dzielo artysty : wiedziec, ze to zycie, ta postac, ma sens i swoja role w wiekszej calosci, w dziele sztuki, i jednoczesnie czuc, ze to wszytsko spotyka wlasnie ciebie.