samedi 22 mai 2010

Je t'aime!



Przepiekny, sloneczny i wakacyjny dzien jest dzis w Paryzu! W powietrzu "wisza" juz wakacje, co da sie dotkliwie zaobserwowac w metrze, na uliacach, w sklepach. Masy turystow zaczynaja zjezdzac. Ja jednak wybralam sie do miejsc mniej zatloczonych, a tak urokliwych, ze nie moglam sie nacieszyc tym pieknem!
Moim dzisiejszym celem byla wystawa fotograficzna w Hotel de Ville o wdziecznym tytule "Paris d'amour" czyli Paryz milosci.
Autorem zdjec jest Gérard Uféras. Fotograf ten urodzil sie w Paryzu, gdzie zyje i tworzy do dzis. Od roku 1984 rozpoczal regularna wspolprace z magazynem Libération, dla ktorego realizowal liczne reportaze i dla ktorego zorganizowal swoja pierwsza ekspozycje.
Nastepnie regularnie publikuje w prasie narodowej jak i miedzynarodowej.
W 1986 roku bral udzial w kreowaniu agencji Vu, a od 1993 roku jest czlonkiem agencji Rapho.

Rownolegle z zawodem fotoreportera, pracuje jako portrecista, realizuje kampanie reklamowe, sesje zdjeciowe mody, a takze dokonuje swoje wlasne, indywidualne odkrycia, dzieki ktorym zostaje doceniony w swiecie zewnetrznym.
Jego praca byla licznie nagradzana i stala sie czescia kolekcji w domu europejskim fotografii la Maison européenne de la pgotographie w Paryzu, Fonds national d'art contemporain (sztuka wspolczesna), l'Union centrale des arts décotatifs(sztuki dekorowania), bibliotece narodowej Francji oraz wielokrotne wystawy zagraniczne.

1987 Prix des directeures artistiques
1990 Prix Villa Médicis hors les murs
1991 BP Arts Journalism Award
1997 World Press Photo
1999 Grand Prix SCAM
2007 Digigraphie Award



Taka krotka biografia fotografa zostala zaprezentowana na tej niezwyklej wystawie. Dlaczego niezwyklej?? O tym juz za chwilke...
Wchodze do sali i moim oczom ukazuje sie duza sciana, na ktorej zamieszczone sa niewielkie zdjecia zakochanych w sobie par, a posrod nich czerwony napis Paris d'amour. Od razu wiem, ze dobrze trafilam:))
Ze zdjec emanuje ogromne szczescie, niektore zrobione sa w pomieszczeniach, niektore w plenerze i tutaj rozpoznaje kilka charakterystcznych punktow, jak np. Sacré Coeur.
Jeden czlowiek kocha drugiego czlowieka. Akceptuje i szanuje jego plany, jego pochodzenie, jego wiare. Laczy ich jedno: wszyscy wypowiadaja to samo slowo: "tak".
"Tak" na nadzieje, "tak" na tolerancje, "tak" na szacunek.
Wystawa ta jest symbolem naszej wolnosci, naszego miasta, naszego zycia.

Tak prezentuje ekspozycje dyrektor Hotel de Ville.



Przechodze do kolejnej sali, gdzie porozwieszane sa zdjecia Gérarda. Celem fotografa bylo ukazanie milosci dwojga ludzi wlasnie w tym najbardziej istotnym dla nich momencie - w dniu ich slubu. Powstaje wiec mnostwo zdjec par mlodych w kosciele, zlaczonych w pocalunku, przygotowania panny mlodej do ceremoni, wspolna zabawa na weselu... Zostaja uchwycone liczne emocje: radosc, szczescie, wzruszenie...
To, co laczy wszystkie zdjecia to oczywiscie milosc.



Oprocz zdjec mozna przeczytac krotkie cytaty fotografowanych ludzi, o tym jak sie poznali, o tym, czego sie obawiali, o tym jak wspaniale jest byc po prostu razem kazdego dnia od nowa. Niektore sa dosc smieszne. Rozbawil mnie w szczegolnosci dialog pomiedzy synem a ojcem. Syn obwieszcza ojcu, ze chce sie zenic, na co ojciec odpowiada mu, czy jest tego pewien, on, ze owszem. A wiec zastanow sie ponownie - odpowiada mu rodzic.



Je ne peux m'empecher d'associer le pratique de l'art à la notion d'amour et de partage.

Nie moge sie powstrzymac przed kojarzeniem praktykowania sztuki z pojeciem milosci i dzielenia sie nia.

Gérard Uféras



Sam fotograf mowi, ze dla niego fotografowanie to opowiadanie historii. Tak Gérard widzi swa prace i jej sens. W taki sposob wykonal ta ekspozycje. Ukazujac historie kilku zakochanych w sobie ludzi i co ciekawe skupil sie wlasnie na pokazaniu i uchwyceniu roznicy kultur i wyznan. W ten sposob mamy do czynienia z wieloma religiami, mozemy przypatrzec sie, jak ceremonie slubne odbywaja sie w innych kosciolach, jakie tradycje temu towarzysza.





Oprocz tego wyswietlany jest film, w ktorym przeprowadzany jest wywiad z artysta. To dzieki temu obrazowi dowiaduje sie, jak on postrzega swoja prace. Uwaza on bowiem, ze zdjecie moze byc interpretowane na rozne sposoby, dla kazdego moze oznaczac cos innego. Zapoznaje sie z pieknymi zdjeciami jego tworczosci, jego zachwyt Opera i tancem (tu rozpoznaje siebie) - poczatkowo zachwyca go cialo, jego mozliwosci, swiatlo, nawet cienie rzucane przez ciala tancerzy, nastepnie kostiumy. Zachwyt nie opuszcza - Gérard skupia swa uwage na modzie, powstaja przepiekne obrazy.
Ubawilam sie na tej wystawie przednio! Szczescie fotografowanych par udzielilo mi sie bezsprzecznie, jak i reszcie zwiedzajacych!


Ekspozycja nie jest duza, nie pochlania calego populdnia, ale jest bardzo dobrze zrobiona i oswietlona. Oczywiscie zapisuje Gérarda Uférosa na liste moich ulubionych artystow:)
Na koncu wystawy jest niewielki butik, gdzie mozna kupic ksiazki ze zdjeciami fotografa, pocztowki, z tylu na bialym tle sciany widnieja imiona pozujacych par - swietne!



I tak optymistycznie podbudowana, wyszlam korzystac z tego cudownego dnia na paryskim Marais, ktore pachnialo latem i wakacjami.
Nie pozostalo mi nic, jak zyczyc Wam wszystkim takiej pieknej, wzajemnej milosci!!
Je vous aime:))

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire