dimanche 16 mai 2010

Co jest boskie??


Takie pytanie zostalo zadane slawom w majowym Numéro. Odpowiedzi byly bardzo rozne, znalazla sie nawet osoba, ktora nie wiedziala, co powiedziec. Zapytalam sama siebie, co jest dla mnie boskie i odpowiedz jakiej bym udzielila brzmi: Ludzie, ktorych kocham i kawa w "Trzech Czeresniach". I wlasnie zamierzam napisac o tej nietuzinkowej kawiarni, ktora przyciaga mnie ilekroc mam chandre, czuje sie samotna i mam wrazenie, ze wszystkiego mam juz dosyc! Siadam wtedy w niewielkim barwnym saloniku, zamawiam café crème i cytujac slowa naszej wspanialej noblistki - wlasnie w tej chwili "zycie bywa znosne":D.

Kawiarnia ta dokladnie nazywa sie "Le thé aux 3 Cerises", czyli herbata w Trzech Czeresniach. Przyciagly mnie do niej metalowe lawki, stoliki i krzesla, przykryte kolorowymi, wzorzystymi, kwiatowymi poduszkami i obrusami, kazdy w innym ksztalcie, ktore znajduja sie przed sama herbaciarnia.




Po uchyleniu drzwi wejsciowych, nieufnym wsliznieciu sie do srodka, znalazlam sie w innym swiecie! Magicznym, kolorowym, barwnym, radosnym, swiecie, w ktorym Alicja z Krainy Czarow na pewno poczulaby sie jak w domu:)).
I ja sama poczulam sie jak u siebie, bo taka siebie lubie - radosna, kolorowa i usmiechnieta. A wierzcie mi o usmiech w tej kawiarni nie trudno:D.
Okragle lub kwadratowe stoliki, wygodne krzesla, jedno jakby z baldachimem, zawsze mam ogromna ochote, by sie znalezc pod tym baldachimem, ale ze stolik przeznaczony jest dla trzech osob, cierpliwie wyczekuje chwili, gdy w koncu w towarzystwie tych, ktorych kocham, bede mogla tam wlasnie usiasc!


Na przeciwko drzwi wejsciowych znajduje sie rzecz jasna lada z (i to jest najwazniejsze!) slodkimi przysmakami, czyli ciasta, tarty, tiramissu (dalam sie skusic:P), salatki owocowe, ale i nie tylko, gdyz dania obiadowe rowniez sa do dostania. Karta menu jest oczywiscie rozbudowana jak nalezy, takze wybor jest ogromny i czlowiek juz sam nie wie, co tu wybrac!
Moja faworytka stala sie wlasnie kawa z mlekiem! I wierzcie mi albo nie, ale jest to najlepsza kawa jaka pilam w Paryzu! A pilam juz wiele, bo kawoszem jestem jak sie patrzy:)). Zwykle w paryskich kawiarniach serwuja Café Richard, ktora wedlug mnie gatunkowo nie jest najlepsza, nie posiada odpowiedniego aromatu. Tutaj natomiast kawa jest wspaniala, ma wyrazny smak i zapach, podawana z niewielka pianka na gorze i do tego mleczko obok. Uwielbiam!




Sama wlascicielka jest nadzwyczajna! Piekna, ciepla, mila brunetka okolo 40-tki. Zawsze z usmiechem wita wszystkich klientow:) Jako ze jestem stalym bywalcem, za kazdym razem pyta sie, czy wszystko u mnie w porzadku:)). Czasem krotka, mila rozmowa:DD Reszta ekipy tez mnie poznaje... Pracuje tam pewien pan, ktory nie przepusci okazji, by poslac mi usmiech (biedak nie ma jednak u mnie szans:PP).




Sama herbaciranie w przepiekny sposob okreslaja slowa, ktore znajduja sie na karcie.

Na poczatku jest to sen malej dziewczynki. Miejsce pelne czaru, stylowy salon, romantyczny ogrod, gdzie mozna sie spotykac i spedzac unikalne, niezwykle chwile, pelen spokoju i przyjemnosci.
Mala dziewczynka dorasta, staje sie kobieta, ktora skonkretyzowala swoje marzenia, zawsze jednak natchnione wspomnieniami z dziecinstwa.
Potrzebuje intymnosci oraz atmosfery, ktora definiuja slowa wyrafinowany, wartosciowy,luksusowy.
Witamy u malej Laurence, teraz Wy mozecie zaczac marzyc...




Kawiarnia znajduje sie na 47, avenue de Suffren, 75007 Paris
Tel. 01 42 73 92 97
Godziny otwarcia:
od pon. do piatku: 10.00-18.00
sobota i niedziela: 10.00-19.00

Smacznego!

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire