dimanche 12 septembre 2010

Jesien w Paryzu...


Jesien przyszla szybko. Nawet nie wiem, w ktorym momencie zauwazylam lezace na chodnikach liscie. Zwykle nie lubie tych "przejsc" pomiedzy porami roku, jakos nie potrafie sie do nich szybko przyzywczaic i caly czas cos mi nie pasuje, nie odpowiada. Potem przyzwyczajam sie do tego, ze noc przychodzi wczesnie i gdy nagle dzien sie wydluza, znow czuje sie nieswojo. Takze od tygodnia jest mi nieswojo, wolalabym jeszcze zielone liscie, dlugie wieczory i gorace promienie sloneczne. Wybralam sie jednak dzis na spacer i za punkt "wycieczki" obralam sobie luk tryumfalny. Jakos tak sie zlozylo, ze nigdy jeszcze na szczyt luku sie nie wydrapalam, a ze wejscie mam darmowe, to pomyslalam, ze nie mam nic do stracenia! W dodatku popoludnie bylo cieple, sloneczne i lagodne, wiec o godzinie 18.00 wybylam z mojego mieszkania i polami Marsowymi przeszlam pod wieza Eiffla, by nastepnie wzdluz Sekwany dostac sie na avenue de Montaigne, a stamtad juz na Champs- Elysées. Przechodzac polami Marsowymi natknelam sie (jak dobrze policzylam) na 7 panien mlodych!! Jak wiadomo panna mloda zawsze przynosi szczescie:)wszystkie byly piekne!
Po drodze natknelam sie na... kasztany! Tak, w Paryzu juz sa swieze kasztany:)) Dla mnie kasztany zawsze byly magiczne, pamietam, jak zbieralam je idac do szkoly, bo wierzylam, ze przyniosa mi szczescie. Nadal wierze w ta magie w kasztanach, wiec nazbieralam dokladnie 8 kasztanow. Najbardziej lubie, sama nie wiem czemu, te z wycietym bokiem, nie te okragle, a te pol okragle. Udalo mi sie znalezc takiego jednego i drugiego w ksztalcie serca:)).
Po drodze napawalam sie pieknem witryn znanych, ekskluzywnych butikow - zachwycila mnie przede wszystkim bizuteria! U Kenzo afrykanskie inspiracje, u Diora cudna, subtelna, srebrna bransoletka i booskie ponczochy!
W koncu dotarlam na luk! Tam 200 kilka schodow do pokonania. Chyba nikt nie zwiedzil szybciej tego luku niz ja. Schody to juz dla mnie nic wielkiego, wiec wbieglam na nie i juz po pieciu minutach bylam na szczycie. Spotkalam mnostwo Polakow. Dochodze jednak do wniosku, ze najpiekniejsze widoki sa z Notre-Damie. Tam, na szczycie tej starej kaplicy w jej dawnych murach, zakamarkach, tkwi niesamowita atmosfera, ktora wydobywa i podkresla piekno Paryza. Wszystkie glowne zabytki znajduja sie blisko pola widzenia. Poogladalam wiec Paryz z kazdej strony na tym luku, zrobilam jedno zdjecie i zbieglam z powrotem. I wiecie co mnie zachwycilo?? Nie ten widok kamiennych blokow z gory, ale siedzaca na dole na murku, niedaleko wyjscia, mloda kobieta. Zamyslona, zapatrzona, ogladajaca przechodniow. Gdyby nie to, ze byla obrocona w moim kierunku, to z pewnoscia zrobilabym jej zdjecie. Spodobalo mi sie to, ze siedziala na tym murku i obserwowlala, tak po prostu, bez zadnej ksiazki. Byla naturalna i wlasnie dzieki temu, ze byla w tym momencie w 100% soba, byla niezwykle piekna i interesujaca.
Nastepnie przeszlam w dol Champs - Elysées i u stop ulicy, gdy zrobilo sie juz troche ciemniej, przy palacu uderzylo mnie niezwykle piekno jesieni. Biale roze, kolorowe liscie na trwie, swiecace latarnie, stare samochody. Bylam zachwycona i tym razem zdjecie zrobilam, ktorym sie z Wami dziele!
Potem wracajac juz ta sama droga, jak zwykle zachwycila mnie wieza Eiffla z placu Alma- Marceau. Tuz przy wiezy swiecil ksiezyc - boskie! Za kazdym razem, gdy wracam z teatru Champs-Elysées, zachwycam sie tym widokiem wiezy - dla mnie wlasnie z tego miejsca jest najpiekniejsza!
Paryz znow zachwyca, znow jest piekny, magiczny i pelen urokow! Mysle, ze jesien juz oswoilam:))

9 commentaires:

  1. Piekny jesienny spacer, przespacerowalam sie razem z Toba :-))))
    Podaje adres bloga Agnieszki, ktory Ci kiedys obiecalam http://artpoezjaproza.blox.pl/html zajrzyj, bo warto. Agnieszka odwiedza wiele galerii w Amsterdami i jest co ogladac.
    Pozdrowienia :-)))))

    RépondreSupprimer
  2. Tereniu:))) Dziekuje ogromnie:D juz zagladam! Buziam:****

    RépondreSupprimer
  3. A ja uwielbiam jesień, jesienne wieczory i jesienne spacery. Ta pora musi być wyjątkowo piękna w tak ciekawym mieście, jak Paryż. Mnie na razie marzy się jesienny spacer po Budapeszcie, do którego koniecznie muszę kiedyś wrócić...

    RépondreSupprimer
  4. Marto:)) No jest pieknie, nawet bardzo... Jak tam Sylvia Plath??! Ciekawam Twojej recenzji! Myslalam o Tobie w piatek dokladnie!!

    RépondreSupprimer
  5. Hej! Plath ! Pozdrowionka! Nareszcie udalo mi się odnaleźć Twoje zapiski (to bylam ja hannamaria)

    RépondreSupprimer
  6. Haniu:))) Bardzo sie ciesze:DDD Witam u mnie:)) buziaki:**

    RépondreSupprimer
  7. Na razie nie mam kompletnie czasu na czytanie... Ledwo co poczytałam troszkę w czasie tygodniowego urlopu. A teraz - dużo nadgodzin w pracy, a poza tym mam za sobą pierwszy weekend na nowych studiach... Ale "Szklany klosz" mam na własność, więc nie ucieknie mi ;)

    RépondreSupprimer
  8. Ciekaw jestem jak teraz jesień wygląda tam:

    http://wizjalokalna.wordpress.com/2010/10/29/notatnik-paryski-pere-lachaise/

    Pozdrawiam
    A.

    RépondreSupprimer
  9. Witam !
    Jestem menadżerem i edytorem wspólnoty nowego społecznego przewodnika Travelavenue.com. Mam wielki zaszczyt zawiadomć cię, że nasz zespół redakcyjny wybrał twój blog w ramach naszego programu "ulubiony blog Travelavenue 2011." Aby uzyskac wiecej info. lub jeśli masz jakiekolwiek pytania mozesz się ze mną skontaktować.Czekam na twoj email, Do zobaczenia wkrótce na Travelavenue, Izabela.
    izabela@travelavenue.com
    www.travelavenue.com
    Follow us on Twitter! and Become a fan on Facebook!

    RépondreSupprimer